Wolny poniedziałek!

Poniedziałek, 19 lutego 2018 · Komentarze(0)
Po pracowitym weekendzie w pracy przyszedł czas na wolny poniedziałek. Od tygodnia planowałam tego dnia rower - pogoda dopisała - słońce od samego rana zaglądało mi w okna. Zjadłam więc śniadanie, założyłam na siebie wszystkie tysiąc warstw i ruszyłam w trasę. Planowałam dojazd do Sobótki, pętelkę Mnicha i powrót, ale w międzyczasie zmieniłam plany. Wiał zimny, nieprzyjemny wiatr, dłonie mi kostniały z zimna, a stopy momentami aż bolały. Zamiast jednak skrócić planowaną trasę - wydłużyłam ją. W Świątnikach skręciłam w lewo (najpierw wyprzedzając jeden traktor, by zaraz zacząć wlec się za kolejnym) i po krótkim podjeździe w Księginicach Małych uznałam, że chcę sprawdzić, co jest za wzniesieniem. A za wzniesieniem było słońce, a nie było wiatru. Pojechałam więc przed siebie, pilnując tylko, by Ślęża pozostawała w zasięgu wzroku. Objechałam spory fragment Ślężańskiego Parku Krajobrazowego grzejąc się w słońcu i korzystając z cudnej pogody. Zmarzłam jednak znowu podjeżdżając pod przełęcz w Tompadłach. Wprawdzie tylko w stopy i dłonie, bo w całą resztę się zgrzałam, ale stóp nie udało mi się już rozgrzać aż do domu. Na powrocie musiałam jeszcze zatrzymać się w sklepie, bo, jak zwykle, zapomniałam, że zimną jeść trzeba trochę więcej niż latem - nie mam tłuszczu, który mógłby mnie grzać, więc potrzebuję na tę czynność trochę więcej energii. Z planowanych 110-120 km wyszło niemal 140, ale nie żałuję. Niech tylko pogoda się nie psuje, to niedługo powtórka. :)
STRAVA

Praca

Niedziela, 18 lutego 2018 · Komentarze(0)

Praca

Sobota, 17 lutego 2018 · Komentarze(0)

Praca

Piątek, 16 lutego 2018 · Komentarze(0)
Cały weekend w pracy. Ale za to weekend miałam w środę i czwartek - za mną aktywne Walentynki - deser, siłownia i mecz. :) Nadal testuję antyperspirant Adidas Adipower i jestem z niego bardzo zadowolona. Wprawdzie zapach nie do końca mój - od cytrusów wolę świeższe, zielone nuty, ale kosmetyk spełnia swoją rolę świetnie - niezależnie od intensywności treningu lub dnia w pracy czuję się świeżo.

Praca

Poniedziałek, 12 lutego 2018 · Komentarze(0)
Po cudnym weekendzie na chwilę wracam do codziennej rutyny. :)

Okolice Krotoszyna

Niedziela, 11 lutego 2018 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Sobotni chłód skutecznie zniechęcił nas do wyjścia na dwór, ale w niedzielę się nie daliśmy. Po późnej (z powodu nocnych tańców) pobudce zjedliśmy śniadanie, ogarnęliśmy się i ruszyliśmy w trasę. Świeciło słońce, wiał wiatr, a Krzyś postanowił, że zdobędę przynajmniej część okolicznych kobiecych QOMów na stravie, wobec czego zarzynał mnie pod górki, przeciągał na długich prostych i nie dawał wytchnienia na zjazdach. Ale było fajnie. I ciepło, mimo że zimno. 
STRAVA

Praca

Czwartek, 8 lutego 2018 · Komentarze(0)

Praca

Środa, 7 lutego 2018 · Komentarze(0)
Rano do pracy na skróty. Po południu odpalony trenażer po ponad tygodniowej przerwie od jakichkolwiek treningów. Generalnie- 1,5 h drogi przez mękę. Lata chcę! Albo chociaż +15. 

Praca

Wtorek, 6 lutego 2018 · Komentarze(0)
Chyba powoli dopadło mnie zmęczenie. Zaszły tydzień chorowałam, w weekend wlazłam na Śnieżkę, w tym tygodniu szukam wymówek od siłowni i trenażera. I doszłam do wniosku, że od połowy grudnia idę jak buldożer i czas dać sobie chwilę wytchnienia. Nie zasiadam przecież na kanapie z chipsami i piwem, a zajechać się jeszcze przed początkiem prawdziwego sezonu, to słaby pomysł. 
Wczoraj przyszedł najważniejszy skrawek różowego materiału na długo. O tym, jak ważny, piszę TU