No nie wyszło...
Piątek, 10 marca 2017
· Komentarze(0)
Plan był ambitny. Może 60? Może 80? Pogoda szyyybko go zrewidowała. Po 3 km byłam już przemoczona, zmarznięta i przepizgana zimnym wiatrem. Nic przyjemnego. Wobec tego zdecydowałam się dojechać tylko do ronda w Cerkwicy i zawrócić do domu. To dopiero piątek i głupio byłoby spędzić kolejne dwa dni weekendu lecząc przeziębienie zamiast szaleć na rowerze. ;)