Listopadowo

Sobota, 3 listopada 2018 · Komentarze(0)
Plan był inny, ale wyszło, jak wyszło.
Miał być trening ze znajomą, ale deszcz, plucha i zgnilizna za oknem skutecznie zniechęcały. Było więc sprzątanie, majsterkowanie itp. Ale jak się człowiek na rower nastawi, to tak lipnie rezygnować, więc przez zmierzchem wpadło jeszcze półtorej godzinki. 

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentowanie jest wyłączone.