Nowy rok, nowym rokiem, ale...praca i z pracy
Wtorek, 2 stycznia 2018
· Komentarze(0)
Dziesięciodniowy maraton rowerowy dobiegł końca. Czas dać troszkę (ale tylko troszeczkę, troszeniunkę) nogom odpocząć. Więc rano poszłam na siłownię, robić nogi. Trening wchodził raczej tak sobie, ale trzeba wrócić do nawyków. Później chwila drzemki i do pracy. Jutro rano chyba poodpoczywam. Spróbuję przynajmniej. ;)