Spacerek (z) Bestią

Wtorek, 8 sierpnia 2017 · Komentarze(1)
Po dłuższej przerwie ruszyłam w końcu górala. Moje czternastokilogramowe (+/-) maleństwo wymagało z tego powodu wczoraj wyczyszczenia, nasmarowania i dopompowania. Dziś rano zamontowałam jeszcze uchwyt do przedniej lampy i ruszyłam na 9 godzin do pracy. Po pracy pętelka po wioskach, ale tym razem w przeciwnym kierunku niż dotychczas. Do zachodu słońca wiało, później przestało. Było fajnie! 

Komentarze (1)

Tak tak tak Wladek trzymaj sie trawy wychodze na zmiane prezesa KWIATO podpisal kontrakt u niebianskich miebyt przyjemnie widziec niektorych w fot Elu sport ma to do siebie ze woda sodowa czyni szybsze postepy od niekturych pseudo sportowcow

Gość 17:32 środa, 9 sierpnia 2017
Komentowanie jest wyłączone.