Prawie nic
Poniedziałek, 27 marca 2017
· Komentarze(0)
Rano urzędy, banki, dentysta. Po południu spacer z psem i miał być rower ze znajomym. Znajomego telefon nie odpowiada, to jadę sama. Wyjazd za miasto w stronę Cerkwicy - 15 km/h pod silny zachodni wiatr. Rewiduję swoje plany i ograniczam maksymalnie do ronda w Cerkwicy albo spotkania z mamą - co pierwsze. Dojeżdżam do zjazdu na Chomętowo i widzę wyprostowaną sylwetkę w jasnej koszulce. Na liczniku przejechanych 5 km. Razem z powrotem - 10. Nie mój dzień. ;)